inverness
1/2 Marathon Inverness – Szkocja
Czekałem na ten dzień długie miesiące. Raz ze względu na mój debiut w półmaratonach, a dwa ze względu na moją wyjątkową więź z miastem Inverness, oraz postanowieniem, że "kiedyś wezmę tam udział w półmaratonie". Odkąd bowiem poznałem to piękne miejsce, wiedziałem że mój ruch fizyczny właśnie tam się rozwinie i spoi z codziennością. Bieg ten miał być podsumowaniem zmian mojego stylu życia, ale też zmiany miejsca zamieszkania. Jak to w życiu jednak...
To już jutro w Inverness
Stresuję się jutrzejszym biegiem. Boli mnie prawe kolano i lewa stopa. Możliwe więc, że poza wytrzymałością i kondycją przyjdzie mi jeszcze zmierzyć się z odpornością na ból. Dziś cały dzień pada, ale nie martwię się o pogodę, bo ta w Inverness zawsze jest dla mnie życzliwa, nawet jeśli pokropi – zabrałem deszczówkę, więc bieg pod tym względem nie będzie nieprzyjemny. Wieczorem ugotowałem sobie solidną porcję makaronu zgodnie z zaleceniami mojej „trenerki” Darii. Ale po trudach podróży porcja okazała się nie dość solidnaniestety. Za oknem deszcz już ustał, a Wy trzymajcie kciuki za jutro, jeśli nie umrę podczas biegu to spodziewajcie się fotki na Instagramie, na której pochwalę się upragnionym medalem.
Już dwa tygodnie przygotowań do biegu w Inverness
Dziś małe podsumowanie ostatnich dni. Dwa bieżące tygodnie zwiększyłem mocno intensywność treningów, wplatając ćwiczenia rozciągające statyczne, dynamiczne, trening core i siłowy. Do tego doszły nowe typy treningów biegowych, których owocem stało się obniżenie tętna w trakcie wysiłku. Na dzisiejszym biegu CityTrail...