Zachwyt nad skarpetą
No i niby nad czym tu się zachwycać skoro w skarpecie dziura. Pora wylać falę hejtu, aby sobie ulżyć. Ale nawet sprawa dziury w skarpecie może mieć drugie dno.
Początki
Gdy kupowałem pierwszą parę prawdziwych butów biegowych (o czym napisałem epicki poemat) – New Balance 1080v7 kupiłem razem z nimi parę równie prawdziwych skarpet biegowych. Niestety okazało się, że mimo rozmiaru “na zapas” są lekko na wcisk, konieczna była więc inwestycja w nową parę. Kroki swe skierowałem więc do Decathlonu i wybrałem piękną parkę szaraków Kiprun Thick średnie [2182809]. Po bardzo szybkim czasie stwierdziłem, że są fenomenalne i zainwestowałem kolejne środki w drugą parę.

Eksperymenty
Potem postanowiłem poeksperymentować z kolejnymi, droższymi parami, ale niestety bez zadowolenia, bo albo źle się układały, albo piły, albo brały narkotyki… Nie, nie najlepiej mi szło zaprzyjaźnianie. Na szczęście szaraki dzielnie mi służyły. Później jednak okazało się, że moje życie może się zmienić na zawsze. Decathlon zrezygnował z tego modelu i zaczął ulepszać. Ja już “ulepszanie” miałem za sobą i szukałem agresywnie właśnie tego modelu, który znam. Upolowałem w Olsztynie parkę zielonych – te może i są wygodne – ale kolor sprał się po trzech praniach i noszę je raczej ciemną nocą.

Później postanowiłem znaleźć jak najbardziej podobny model i postawiłem na Kiprun Thick średnie [8585267], ale już jakoś inaczej się układają.
Gdy tamte zniknęły z pułek – RUN500 MID X2 [8573995] i te już nawet układają się nieźle, ale są cienkie i nie dają komfortu powyżej 10km. Zdecydowanie bardziej lubię je na rower.
Niestety dziś ze zgrozą odkryłem, że moje pierwsze szaraki mają dziurę. Po trzech więc latach chcą udać się na emeryturę, ale łaaaj?!? Jak one mogą mi to zrobić – skoro nie ma dla nich godnych następców!?!
Brutalność świata
Niestety, ale tak już jest i to nie tylko z moimi szarakami, ale podobnie ulubione i sprawdzone buty, a nawet producent koszulki jak w przypadku Półmaratonu Poznańskiego gdzie zniknął 4F. Jak już coś sobie dopasujemy, sprawdza się w każdej sytuacji i zaczynamy odczuwać szczęście – nagle JEB!
Ktoś postanowił ulepszyć, no i zaciskamy zęby gdy cała przygoda zaczyna się od nowa. Ech…

No nic… pozostaje mi przetestować Kiprun Strap Thin [8488454] Ale już im na zdjęciu źle z gumki patrzy…
Trzymam za Was kciuki, aby nikt, nigdy nie zabierał wam tego co lubicie, a może po prosu kupujmy po kilka par na zapas i wtedy niech nas w nos cmokną.

autor: Adrian Diego Stan
Redaktor Miłośnik fotografii, zabytkowych aparatów, motocykli i Szkocji Sporty: bieg, rower, spacer, rolki, siłownia, wędrowanie Lokalizacja: Poznań | Polska











